wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 17:42

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Polecamy - aktualności
  4. Jan Lebenstein w Muzeum Narodowym we Wrocławiu

Przerażające fantastyczne zwierzęta, tajemnicze figury, groteskowo-makabryczne ilustracje do powieści „Folwark zwierzęcy” George’a Orwella – najsłynniejsze prace Jana Lebensteina oglądać można na otwieranej w środę (2 kwietnia) wystawie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.

Wrocławskie muzeum ma jedną z największych w Polsce kolekcji dzieł Lebensteina. Na wystawie zobaczymy aż 126 prac – obrazów olejnych, rysunków, litografii i gwaszy. Kolekcję budował konsekwentnie Mariusz Hermansdorfer, dawny dyrektor Muzeum Narodowego. Był zaprzyjaźniony z Janem Lebensteinem, odwiedzał go w Paryżu, a niektóre prace ofiarowane przez artystę, przemycał w bagażu podręcznym.

- Ta wystawa to jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku – podkreśla Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego. – Nie byłoby ani kolekcji ani wystawy, gdyby nie osobiste zaangażowanie Mariusza Hermansdorfera – podkreśla.

Jan Lebenstein to jeden z najwybitniejszych polskich artystów współczesnych. Urodził się w 1930 r. w Brześciu Litewskim nad Bugiem, zmarł w 1999 r. w Krakowie. Ukończył warszawską ASP pod kierunkiem Artura Nachta -  Samborskiego. Zadebiutował w 1955 r. na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki w warszawskim Arsenale. Pokazał tam pejzaże z Rembertowa pod Warszawą, w których krytycy doszukiwali się inspiracji twórczością Utrilla. Pod koniec lat 50-tych rozpoczął cykl „Figur kreślonych”, usiłując wpisać postać ludzką w prostokątną płaszczyznę kartki papieru milimetrowego. Natomiast cykl „Figury osiowe" stał się uzewnętrznieniem jego ego, jego rozumienia istoty życia, trwania, śmierci, erotyzmu. Za ten cykl otrzymał Grand Prix na 1. Międzynarodowym Biennale Malarstwa Młodych w Paryżu w 1959 r.

W 1960 r. zamieszkał na stałe w stolicy Francji, gdzie rok później odbyła się jego wielka monograficzna wystawa w Museé d' Art Moderne de la Ville de Paris. Decyzja o pozostaniu we Francji, bliskie związki ze światem paryskiej „Kultury” i pisarzami objętymi zakazem publikacji w Polsce, spowodowały, że polskie muzea i galerie nie wystawiały jego prac, a sam artysta unikał oficjalnych kontaktów z instytucjami PRL-u.

Pierwsza wystawa Lebensteina w Polsce została zorganizowana właśnie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w 1977 roku.

Obecna wystawa jest retrospektywą jego twórczości. Kuratorka - Magdalena Szafkowska pokazała prace artysty w porządku chronologicznym.

- Prezentujemy najwcześniejsze pejzaże z Rembertowa, które wydawały się zapowiedzią stylu artysty – mówi Magdalena Szafkowska. – Debiutował nimi, ale nie pozostał im wierny. Chcieliśmy w przekrojowy sposób pokazać rozgałęziania i drogi jego talentu. Lebenstein był osobny, wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju. Nikogo nie naśladował, tworzył własną sztukę.

Zobaczymy najbardziej znane cykle: „Pejzaże”, „Figury we wnętrzu”, „Figury kreślone”, „Figury osiowe”, „Potworne zwierzęta”, kompozycje inspirowane mitologią grecką i rzymską, obrazem Böcklina „Wyspa Umarłych” oraz poetyką fin de siècle’u. Widzowie będą mogli również zobaczyć ilustracje do „Folwarku zwierzęcego” Orwella, „Księgi Hioba” i „Apokalipsy św. Jana”.

- Po raz pierwszy ilustracje do „Folwarku zwierzęcego” zobaczymy pod pełnymi tytułami. Wcześniej podpisywano je jako „Kompozycja 1”, „Kompozycja 2” – opowiada kuratorka. Na wystawie znalazły się także litografie – ilustracje do „Doliny Issy” Czesława Miłosza.

- Jego obrazy mogą wydać się monochromatyczne, ale wystarczy dokładniej przyjrzeć się, by odkryć wspaniałe niuanse brązu, w których pojawiają się akcenty czerwieni, zieleni – mówi Magdalena Szafkowska.

Obrazy Lenesteina odkrywają fascynacje artysty – sztuką Sumerów z dawnej Mezopotamii, paleontologią – w swoich pracach odtwarzał fantastyczne zwierzęta odciśnięte w skale, amonity. Interesował się też ciemną stroną człowieka, jego zwierzęcą, pierwotną naturą. Stąd na jego płótnach postaci o zwierzęcych rysach, kobiety przypominające kocice. Bardziej kolorowe były jego wizje malowane gwaszem. Jego fantasmagorie były generowane dwiema apokalipsami. Tą przeżytą w 1939 roku i tą według św. Jana. Malując je, stał się w sposób niezamierzony epigonem Dürera i Boscha”.

- To nie ostatniw wystawa tego artysty w Muzeum Narodowym - zapewnia Piotr Oszczanowski. - Odbiór jego sztuki zmienia się, ale wciąż pozostaje czytelna zarówno dla polskiego jak też dla zagranicznego odbiorcy. Lebenstein posługuje się językiem uniwersum i stąd jego wyjątkowość.

Agnieszka Kołodyńska

Jan Lebenstein. Obrazy i gwasze z kolekcji Muzeum Narodowego we Wrocławiu, wystawa czynna do 10 sierpnia.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl