To nie był łatwy mecz dla Impela Wrocław. Telekom Baku co prawda nie miał szans na awans do następnej rundy, ale gra bez presji była zdecydowanym atutem dla zespołu ze stolicy Azerbejdżanu. Kapitan drużyny Ana Cleger zdobyła kilka punktów z rzędu i gra układała się pod dyktando Telekomu. W ataku skutecznie odpowiadała Katarzyna Skowrońska-Dolata, ale Azerki zdążyły zbudować komfortową dla siebie przewagę (13:21), wygrywając set 18:25.
Rywalki groźnie zaczęły także drugą partię spotkania, jednak Impelki nie miały zamiaru się poddać. Po świetnym ataku z obiegnięcia Moniki Ptak i asie serwisowym Caroliny Costagrande, wrocławianki doprowadziły do remisu 16:16. Siatkarki ze stolicy Dolnego Śląska kontrolowały grę do samego końca, a kolejny as Costagrande przypieczętował zwycięstwo. Ostatecznie na tablicy wyników pojawił się bilans 25:23.
Trzeci set w pełni należał do zawodniczek Telekomu. Pod „dowództwem” Any Cleger – Azerki zwyciężyły 16:25, po zepsutej zagrywce Aleksandry Sikorskiej.
Czwarty set miał być tym przełomowym. Impelki wiedziały, że muszą go wygrać jeśli chcą znaleźć się w play off Ligi Mistrzyń. W tej partii nie zabrakło długich i ekscytujących wymian. Po stronie Impela kluczowe okazały się bloki Agnieszki Kakolewskiej, w połączeniu ze skutecznością Hildebrand i i Skowrońskiej-Dolaty. Impel Wrocław zwyciężył 25:23.
Po trudnym czwartym secie przyszedł czas na kluczowy tie-break. Siatkarki Telekomu pokazały nerwy ze stali będąc skuteczniejszymi w końcówce seta. Ich zwycięstwo 11:15 rozbiło marzenia Impela Wrocław o kontynowaniu gry w tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń.