Przed siatkarkami Impelu już tylko jeden cel – medal mistrzostw Polski. Aby o niego walczyć wrocławianki muszą wyeliminować w pierwszej rundzie play-off czterokrotne mistrzynie kraju Muszyniankę Muszyna. Pierwsze mecze (gra się do 3 zwycięstw) we wrocławskiej Orbicie 17 marca (godz. 19.00) i 18 marca (godz. 18.00).
Przed obecnym sezonem Muszynianka była jedynym zespołem, którego wrocławianki nie mogły pokonać. Obojętne czy to był mecz ligowy, pucharowy czy towarzyski – zawsze lepsze były podopieczne Bogdana Serwińskiego. W tegorocznych rozgrywkach role się odwróciły. To Impel jest górą - wygrał oba mecze ligowe (3:2 i 3:1), a także dwa spotkania towarzyskie. Ostatnio jednak forma Muszyny rośnie, czego dowodem był awans do finału Pucharu Polski.
Rywalek nie lekceważy Agnieszka Kąkolewska, ale jest przekonana, że to jej zespół będzie górą w tej rywalizacji. – Muszyna to bardzo wymagający przeciwnik. Pokazała to w ostatnich meczach, pokonując w Pucharze Polski Atom Trefl Sopot oraz Dąbrowę Górniczą. Znamy nasze przeciwniczki bardzo dobrze. Na pewno podejdziemy do tych meczów z pełnym zaangażowaniem – przekonuje zawodniczka Impelu.
Wrocławianki muszą się ustrzec się przede wszystkim przestojów w grze. – Jeśli chcesz wygrywać, musisz grać dobrze i regularnie. Wcale nie trzeba przez cały czas prezentować stu procent swoich możliwości, ale wahania nie mogą być zbyt duże. U nas niestety takie wahania były, a to nie powinno się zdarzać na tym poziomie – mówi opiekun Impelu Tore Aleksandersen.
Trener wierzy, że jego drużyna awansuje do czołowej czwórki, a potem powalczy o najwyższe cele. – Brak awansu do półfinału byłby naszą ogromną porażką. To nasz wielki cel na ten sezon. Ten klub czeka na to od bardzo długiego czasu. Uważam, że jeśli tego dokonamy, to dalej możemy osiągnąć wszystko – wyjaśnia Norweg.
(źródło: sportgame.com.pl)
AL/mic
ANDRZEJ LEWANDOWSKI
