Zakonnice, księża, wampiry i czarownice, to podczas Halloween najpopularniejsze przebrania we Wrocławiu. Miłośnicy tego typu imprez już od kilku tygodni zaglądają do sklepów z kostiumami i wybierają najstraszniejsze gadżety.
Kły rosną, krew się leje
Przebranie można kupić, wypożyczyć albo zrobić samodzielnie. Ostatnią opcję opiszemy za chwilę, teraz zajmijmy się gotowymi propozycjami dla wielbicieli przebieranych imprez. Osoby, które nie mają czasu na wymyślanie kostiumu, mogą go sobie kupić. We Wrocławiu istnieją specjalne sklepy, w których znajdziemy przebrania zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
W sklepach można znaleźć gotowe kostiumy. Koszt takiego przebrania to około 70 złotych
– Zainteresowanie przebraniami na Halloween rośnie z roku na rok – przyznaje jedna ze sprzedawczyń w hurtowni Costa przy al. Kromera. – Mamy różne kostiumy: krwiste pielęgniarki, wampiry, wiedźmy czy zakonnice, te stroje cieszą się największym zainteresowaniem. Część wrocławian zamiast całych strojów wybiera dodatki, np. czapki czarownic, maski czy zęby wampira. Poza tym nie bez znaczenia jest dekoracja miejsca, w którym halloweenowa impreza ma się odbyć. W tym roku furorę robi sztuczna pajęczyna i włochate pająki, można też kupić balony z nadrukiem dyni, kościotrupy czy halloweenowe girlandy – dodaje. Żeby w ten sposób udekorować mieszkanie, trzeba się liczyć z wydatkiem około 70 złotych, niektórzy jednak na imprezie halloweenowej nie oszczędzają.
Nie bez znaczenia jest również dekoracja miejsca, w którym odbywa się halloweenowa zabawa
– Przebieraną domówkę robimy u siebie od 4 lat – mówi pani Alicja, którą spotykamy w sklepie Go Fun przy Jedności Narodowej. – Kiedyś wydawałam na taką imprezę 300 złotych, teraz już nieco mniej, bo część ozdób pozostało mi z ubiegłych lat. Co roku jednak dokupuję kilka ciekawych gadżetów. Jeśli chodzi o przebrania, to zawsze staram się czymś zaskoczyć. Była już pokojówką z podciętym gardłem, moje dziecko przebrało się za czarownicę, a mąż za rzeźnika. Jeśli chodzi o znajomych, to przychodzą do nas duchy, zombi, księża i zakonnice – dodaje.
Popularne są również dodatki. Wśród panów furorę robią zęby wampirów, a panie lubią przebrać się za czarownicę
– Paniom zależy przede wszystkim na tym, żeby ładnie wyglądać – mówi ekspedientka ze sklepu Go Fun. – Zazwyczaj więc wybierają małą czarną, do tego kapelusz czarownicy i już, choć są również klientki, które wybierają całe stroje, ale zasada jest jedna: musi być sexy – dodaje. - Panowie przebierają się raczej niechętnie i zazwyczaj są poganiani przez panie. Wówczas świetnie się sprawdzają zęby wampira, do tego zwykły czarny garnitur i przebranie gotowe – tłumaczy.
Świetnie sprawdzają się również halloweenowe maski
Jeśli nie chcemy kupować, możemy wypożyczyć. We Wrocławiu istnieje co najmniej kilka wypożyczalni kostiumów. Większość z nich jest jednak nastawiona na zabawy karnawałowe. Stroje na Halloween można wybrać na przykład w wypożyczalni Bal Maskowy. – Rzeczywiście, nie jest to karnawał, ale również teraz zainteresowanie przebraniami jest dość spore – przyznaje Maciej Reduch z wypożyczalni. – Na Halloween przebieramy się za postacie z horrorów, królują więc wampiry i zombie. Wrocławianie przychodzą zazwyczaj tuż przed imprezą, choć z doświadczenia radzę wybrać strój nieco wcześniej, żeby nie okazało się, że ktoś „zwinął” nam upragniony kostium sprzed nosa. Przebrania wypożyczamy na cały tydzień, a koszt to około 60 złotych – dodaje.
Kostium: zrób to sam
Jeśli mamy trochę czasu i pomysłów, możemy wykonać kostium samodzielnie. Jest to na pewno opcja tańsza, ale nierzadko czasochłonna. Prawdziwą skarbnicą ciekawych strojów są oczywiście lumpeksy. Za naprawdę niewielkie pieniądze możemy wyjść z nich z całą reklamówką nietuzinkowych szmatek. – Nie jestem wielką fanką halloweenowych imprez, ale gdy już muszę pojawić się gdzieś w przebraniu, wybieram mój ulubiony kostium czarownicy – opowiada Ewelina, którą spotykamy na Rynku. – W tym przebraniu kluczowa jest długa, ciemna spódnica, do tego jakaś paskudna bluzka, potargane włosy i kilka domalowanych farbkami kurzajek. Zazwyczaj przed imprezą nurkuję w szafie babci albo odwiedzam lumpeks pod domem – dodaje.
Adam (po prawej) w wykonanym samodzielnie przebraniu Terminatora
Niektórzy jednak swój strój dopracowują w najmniejszym szczególe. – Na któreś Halloween przebrałem się za Terminatora – opowiada Adam. – Wykorzystałem do tego folię aluminiową, farbę do twarzy, diodę z lampki rowerowej i bateryjkę. Poza tym miałem pas z granatami, który wykonałem z opakowań po kliszach fotograficznych, i granatnik zrobiony z rurki PCV oklejonej czarną taśmą – mówi wrocławianin i dodaje, że w tym przebraniu grał nie tylko kostium. – Nie do przecenienia była pozbawiona emocji twarz oraz oczywiście austriacki akcent.
Dobry makijaż gwarancją sukcesu
Trochę sztucznej krwi, farbki do twarzy i teoretycznie halloweenowy makijaż gotowy. Ten kto próbował zrobić sobie kiedyś idealnie straszny makijaż wie jednak, że nie jest to takie proste. Warto więc zwrócić się o pomoc do profesjonalistów i nie chodzi tu o wybranie się do kosmetyczki, a sprawdzenie, co „podpowiada” internet.
Wrocławska wideoblogerka Red Lipstick Monster już opublikowała pierwsze filmiki, pokazujące, w jaki sposób wykonać realistycznie wyglądającą ranę lub głęboką bliznę.
Zdjęcia wykonane dzięki uprzejmości sklepów COSTA i Go Fun.