Grigorij Perelman, genialny matematyk udowodnił hipotezę Poincarego, nad którą głowiło się od wieków wielu matematyków. Nie zależało mu jednak na sławie ani na pieniądzach. Ogłosił swój dowód na jednym z portali naukowych w internecie, nie był też zainteresowany przyjęciem nagrody za to dokonanie w wysokości miliona dolarów. Nie zmienił swojego życia, nie dał się wciągnąć w medialny wir. Nadal mieszka z matką w mieszkaniu na petersburskim blokowisku i zajmuje się badaniami.
Spektakl na podstawie sztuki Asji Wołoszyny, napisanej na zamówienie Wrocławskiego Teatru Współczesnego inspirowany jest życiem i dziełem Perelmana.
- Pytamy o to czym jest mądrość, czy Perelman jest szczęśliwszym człowiekiem po udowodnieniu hipotezy Poincarego, czy warto przekraczać granice poznania, gdzie jest miejsce człowieka w kosmosie i zastanawiamy się nad ograniczonością ludzkiej percepcji – opowiada Kamila Michalak, reżyser spektaklu.
Spektakl nie jest bowiem opowieścią o życiu Perelmana, ale próbą zrozumienia jego działań i tym samym prawdy o wszechświecie. Reżyser zderza na scenie historię matematyka z opowieścią o młodej dziewczynie, która postanowiła zrobić spektakl o naukowcu.
W przedstawieniu wykorzystane zostały fragmenty bardzo znanego rosyjskiego filmu „Bezimienna gwiazda”, w której główne role grają Anastazja Wertyńska i Igor Kostolewski. Film opowiada o samotnym nauczycielu astronomii, w którego życiu pojawia się piękna kobieta i rozświetla jego egzystencję. Jest jak gwiazda, którą odkrył nauczyciel – nie można jej zobaczyć, poznać, ale można udowodnić jej istnienie.
- Film odzwierciedla to, co dzieje się w głowie matki Perelmana. Ona także marzy, by w życiu jej syna pojawiła się gwiazda – tłumaczy Kamila Michalak.
Na scenie zobaczymy Tadeusza Ratuszniaka w roli Perelmana. Irena Rybicka zagra jego matkę, Maria Kania będzie Anną Obriezkową, reżyserką teatralną. Wystąpią też Tomasz Orpiński w roli Maksyma Maksymowicza i Alisę Makarenko w roli tancerki Katii.
Autorką scenografii i kostiumów jest Karolina Fandrejewska. Zaprojektowała szklany obiekt, wybudowany na planie sprali logarytmicznej. To w nim rozgrywać się będą sceny spektaklu. – Spirala ma znaczenie symboliczne. Krążymy wokół tematu Perelmana, a spirala ruchem wirowy zagarnia wydarzenia, postacie, losy – mówi Karolina Fandrejewska.
Premiera „Nie trzeba” 27 czerwca o godz. 19 na Scenie Na Strychu. Kolejne spektakle 28 czerwca o godz. 18 i 30 czerwca o godz. 19.
Zapowiadana na koniec sezonu premiera „Dziwny pasażer” Tymoteusza Karpowicza z powodu choroby aktora została przełożona na 12 września 2015.