Nie pomogła świetna jazda Macieja Janowskiego, znakomita dyspozycja imponującego formą i w dodatku jeżdżącego u siebie w domu Maksyma Drabika, przyzwoity występ Taia Woffindena oraz manewry taktyczne menedżera Piotra Barona. We trzech nie da się wygrać tak ważnego meczu, w dodatku z zespołem, który dysponuje bardziej wyrównanym składem. Ośmiopunktowa strata przed rewanżem w Lesznie za tydzień, sprawia, że tytuł mistrza Polski dla „Spartan” pozostanie w sferze marzeń.
Zawodnicy z Leszna już w pierwszym biegu pokazali, że w spotkaniu finałowym pragną sobie zapewnić taka przewagę, by za tydzień u siebie w Lesznie, jechać spokojnie i świętować mistrzostwo Polski. Świetnie spasowali motocykle z częstochowskim torem i rozpoczęli od prowadzenia 4:2. Co prawda juniorski bieg wygrał pochodzący z Częstochowy, więc jeżdżący na swoim domowym torze Maksym Drabik, a Damian Dróżdż był trzeci i wrocławianie doprowadzili do remisu, ale kolejne trzy biegi wrocławianie przegrali 5:13 i już wtedy wiadomo było, że odwrócić losy meczu będzie bardzo ciężko. I tak też się stało. Bardzo dobrze jeździł Maciej Janowski, kapitalną walką imponował zaledwie 17-letni Drabik, przyzwoicie punktował Woffinden. To wszystko było jednak za mało na wyrównaną ekipę Unii. Piotr Baron próbował „gonić wynik” czterokrotnie stosując rezerwę taktyczną, ale to pozwoliło „Spartanom” zmniejszyć straty zaledwie o dwa „oczka”. Do 6 punktów przed biegami nominowanymi. W nich nieco lepsi byli goście i wygrali różnicą ośmiu punktów, co praktycznie zapewnia im mistrzostwo Polski.
BETARD SPARTA WROCŁAW – UNIA LESZNO 41:49
SPARTA: Woffinden 12 (2, t,2,2,3,3), Milik 0 (0,w,0), Jędrzejak 3+1 (1,0,1*,1,0), Jensen 1 (w,1,0), Janowski 13+1 (3,3,1*,3,3,0), Dróżdż 2 (1,1), Drabik 10 (3,t,1,2,2,2).
UNIA: Pedersen 11+1 (3,2*,3,w,3), Musielak 7 (1,3,0,2,1), Przemysław Pawlicki 3+1(2*,0,1,0), Sajfutdinow 10 (3,2,3,2), Zengota 11+1 (2,3,3,1*,2), Piotr Pawlicki 6+1 (2,1,2.1*), Smektała 1 (0,1,0).