Aktorzy ze słynnej Filmówki w akcji
Mariusz Grzegorzek, znakomity reżyser i rektor Szkoły Filmowej w Łodzi, nie kryje zadowolenia. Jego film ze studentami czwartego roku Wydziału Aktorskiego nie tylko podoba się krytykom i widzom, ale przede wszystkim jest świetnym sprawdzianem możliwości młodych aktorów. – Dotychczas podstawową formą egzaminu aktorskiego były przedstawiania teatralne, ale grano je tylko przez kilka miesięcy, najczęściej bez rejestrowania, a dzięki naszemu filmowi aktorzy mają materiały demo do wykorzystania w przyszłości – zwraca uwagę Mariusz Grzegorzek.
Już teraz, kiedy film dopiero wchodzi do krajowej dystrybucji kinowej, widać, że nakręcenie pełnometrażowego obrazu okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. – Ledwo skończyliśmy zdjęcia, a już dostaliśmy telefony z agencji aktorskich i od reżyserów teatralnych z prośbą, by wymontować z filmu fragmenty i pokazać specjalistom – wyjaśnia Mariusz Grzegorzek. Dzięki temu o „Śpiewającym obrusiku” i aktorskich rolach mówiono w środowisku na długo przed premierą.
Film z czterema historiami
Film, do którego zdjęcia nakręcono w plenerach łódzkich (w bliskim sąsiedztwie Filmówki), m.in. przestrzeniach dawnych hal fabrycznych, to zbiór czterech nowel. – Każda z nich jest inna na poziomie konwencji oraz formy, trzy pierwsze są współczesne, ostatnia – tytułowa – poetycka, surrealistyczna – opowiada Mariusz Grzegorzek.
Bohaterem pierwszej z nowel jest nastoletni chłopiec, który sprowadza do domu psa, ku niezadowoleniu bliskich. Okazuje się jednak, że zwierzę to jedyna istota, z jaką postać jest w stanie nawiązać głębszą więź. W drugiej z nowel ekipa telewizyjna szukająca newsa trafia na młodą narkomankę i jej chłopaka. Dwoje, wydawałoby się, zezwierzęconych ludzi łączy prawdziwe uczucie. Trzecia nowela jest historią dziewczyny i chłopaka, których związek na przestrzeni kilku lat znacząco ewoluował. – Dochodzi do przemocy, która uzmysławia im, że albo zrobią coś ze swoim życiem, albo muszą się rozstać – podkreśla Mariusz Grzegorzek. W ostatniej z nowel, adaptacji greckiej baśni, mamy historię miłości księżniczki, której miłość do księcia wymaga wielu poświęceń. – Jeżeli miłość ma być prawdziwa musi przejść przez pewną próbę – dopowiada reżyser.
Drugą reżyserką filmu Mariusza Grzegorzka jest wrocławianka Jagoda Szelc. – Jest moją studentką, ale też bardzo dynamiczną, kontaktową osobą, która doskonale pracuje z młodymi ludźmi, swoimi rówieśnikami, była idealnym łącznikiem między mną a aktorami – opowiada Mariusz Grzegorzek.
Już wiadomo, że "Śpiewający obrusik" będzie miał kontynuację. Powstaną kolejne filmy ze studentami Filmówki w rolach głównych.
Seans w sobotę 6 lutego
Film „Śpiewający obrusik” obejrzymy w Kinie Nowe Horyzonty w sobotę 6 lutego o 18.00 (bilety kosztują jedynie 7 zł). Po seansie zaplanowano spotkanie z Mariuszem Grzegorzkiem i aktorami grającymi główne role. Ale film nie zniknie z ekranu Nowych Horyzontów. Będzie w repertuarze.