wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:51

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Polecamy - aktualności
  4. "The best of" Filharmonia Wrocławska do końca sezonu

Do czerwca jeszcze Filharmonia Wrocławska, od września już Narodowe Forum Muzyki. Melomani zamienią budynek na gmach i starą, niewielką salę koncertową na nową, akustycznie dopracowaną. Do tego czasu jednak mamy jeszcze dwa miesiące i wiele koncertów. Których nie wolno przegapić? Zrobiliśmy dla Was mini przewodnik.

Reklama

Ciężki kaliber, wielkie nazwiska

Utwory monumentalne (bo angażujące dziesiątki muzyków) i epickie są oczekiwane z niecierpliwością, bo na co dzień nie gromadzi się na scenie tak pokaźnej liczby instrumentalistów. Ale niemiecka symfonika (choć tworzona przez dwóch Austriaków – Gustava Mahlera i Antona Brucknera) to prawdziwy ciężki kaliber i spore rozmiary dzieł (trwających nierzadko ponad godzinę symfonii). Do fascynacji twórczością Brucknera przyznaje się nawet kabareciarz Steffen Möller, bodaj najsłynniejszy Niemiec, który mieszka w Polsce. W książce „Moja klasyczna paranoja” opisał obsesję na punkcie wykonań symfonii Brucknera, o które potrafi się kłócić na śmierć i życie.

Stanisław Skrowaczewski/fot. Tomasz Walków

Kto wie, czy 27 czerwca o 18.00 nie zobaczymy go w Katedrze św. Marii Magdaleny, bo IX Symfonię austriackiego kompozytora poprowadzi wówczas 91-letni Stanisław Skrowaczewski, jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów, który karierę rozpoczynał we Wrocławiu (był szefem filharmoników w latach 1946/47), a potem swoją artystyczną drogę kontynuował w Stanach Zjednoczonych. Jego koncerty, zwłaszcza te Brucknerowskie (jest fenomenalnym interpretatorem symfonii mistrza) należą do najbardziej wyczekiwanych nie tylko w Polsce.

Jerzy Maksymiuk/fot. Tomasz Walków

W kręgu dyrygentów najbardziej znaczących nie można pominąć Jerzego Maksymiuka, który 5 czerwca o 19.00 przygotuje z naszą orkiestrą NFM m.in. dwa dzieła Dymitra Szostakowicza (wielkiego symfonika XX wieku) – I Symfonię f-moll i II Koncert fortepianowy F-dur (solistą będzie Borys Giltburg, rosyjski pianista, który wygrał prestiżowy Konkurs Królowej Elżbiety w Brukseli). Dlaczego warto tego Szostakowicza posłuchać? Bo Maksymiuk ma świetną rękę to utworów Rosjanina. Ten, kto blisko dekadę temu słuchał wykonania słynnej V Symfonii (a zwłaszcza triumfalnego finału) pod Maksymiukiem raczej już nie zasnął.

Benjamin Shwartz/fot. Tomasz Walków

I najmłodszy w gronie tych, którzy zmagać się będą z mistrzami, czyli szef wrocławskich symfoników – Amerykanin Benjamin Shwartz. Pod jego batutą posłuchamy 17 kwietnia o 19.00 VI Symfonii a-moll „Tragicznej” Gustava Mahlera. Dzieło, jak na kompozytora przystało, jest zorkiestrowane bez zbędnej skromności (obok smyczków obsada instrumentów dętych musi robić wrażenie – np. 8 waltorni, 6 trąbek, 4 flety, 4 fagoty). Efekt brzmieniowy jest jednak piorunujący, choć polecamy melomanom, by w sali filharmonii siadali jednak na wyższych kondygnacjach – finał będzie, z pewnością, mocnym przeżyciem.

Bardziej kameralnie, z polskimi akcentami

Dla tych, którzy nie czują się na siłach, by przeżyć konfrontację z wielkoformatowymi dziełami są propozycje na inne składy. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza spotkanie z Wrocławską Orkiestrą Barokową, która pod dyrekcją Andrzeja Kosendiaka i z udziałem solistów 6 czerwca o 18.00 wykona polskie kantaty Jana Sebastiana Bacha. Polskie, bo komponowane na uroczystości króla Augusta II i Augusta III (którzy byli także władcami Saksonii), m.in. pogrzeb żony Augusta II oraz urodziny pary królewskiej – Augusta III i jego małżonki Marii Józefy z Habsburgów.

Andrzej Kosendiak dyryguje Wrocławską Orkiestrą Barokową/fot. Adama Rajczyba Junior

Warto przyjrzeć się nowemu szefowi artystycznemu Orkiestry Leopoldinum – Hartmutowi Rohde, który przejął schedę po Ernście Kovacicu. 9 maja o 18.00 Niemiec będzie dyrygował utworami trzech kompozytorów, w tym Johannesa Brahmsa. Jego współpraca z wrocławskim zespołem układa się harmonijnie, zresztą muzycy Leopoldinum sami wybrali swojego nowego szefa w demokratycznym głosowaniu.

Orkiestra Leopoldinum zagra z nowym szefem artystycznym/fot. Łukasz Rajchert

Trudno przeboleć odejście Włodzimierza Szomańskiego, bo nie ma już między nami artysty z ogromną fantazją, radością i miłością dla muzyki. Twórcę legendarnej wrocławskiej formacji Spirituals Singers Band symbolicznie wspominać będzie 1 maja o 19.00 zespół wokalny z córką Olgą Szomańską na czele. Nie zabraknie utworów z płyty wokalistki – Nówka oraz piosenek z repertuaru Anny German. Uwaga – zwróćcie uwagę na obecność Hadriana Filipa Tabęckiego, znakomitego aranżera, kompozytora, pianisty.

Najbliższa nam data kameralnego wieczoru to 23 kwietnia o 19.00 i koncert tria – Konstanty Andrzej Kulka (skrzypce), Tomasz Strahl (wiolonczela) i Wiktor Szymajda (fortepian). Pierwszy z Panów dał się ostatnio poznać także jako doskonały partner sceniczny swojej córki Gaby, dzięki czemu świetnego skrzypka kojarzą nie tylko melomani, także młodsza publiczność wychowana na innych rodzajach muzyki. Muzycy przygotowali wspólnie program przekrojowy – od barokowej sonaty Geminianiego po Tańce mistrza XX wieku – Bartóka.   

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl