Jeden z najbardziej szalonych wizjonerów w historii światowego kina będzie bohaterem przeglądu podczas 14. edycji festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty (potrwa od 24 lipca do 3 sierpnia). Niektóre filmy Kena Russella wciąż mają siłę wprawiania widzów w osłupienie albo zachwyt (właściwe skreślić).
W ramach retrospektywy zobaczymy zarówno świetne dokumenty Brytyjczyka zrealizowane na zlecenie stacji BBC, jak i jego najbardziej znane filmy (m.in. „Zakochane kobiety”, czy „Odmienne stany świadomości”) i wreszcie dzieła poświęcone muzyce i kompozytorom (choćby „Lisztomania” i „Kochankowie muzyki”).
Ze swojej nieokiełznanej wyobraźni uczynił znak filmowy, szokował, gorszył posługując się powszechnie znanymi symbolami (w „Diabłach” uwagę opinii publicznej przyciągnęły zwłaszcza sceny orgii mniszek), a przede wszystkim krytykował zjawiska, które uważał za przejaw hipokryzji. Ponadto kochał muzykę poważną, bawił się konwencjami, przełamywał tabu. Wszystko to zaś doprawiał iście angielskim czarnym humorem. Filmy Russella były barokowymi spektaklami w bogatej scenografii (stworzył nawet wizję rockowej opery ) i z imponującą obsadą aktorską (przez lata występowali u niego najwybitniejsi, od Michaela Caine’a, Vanessy Redgrave poprzez Williama Hurta po Ringo Starra, perkusistę legendarnej grupy The Beatles, który w „Lisztomanii” zagrał… papieża). Tu także lubił zaskakiwać. Postać Ferenca Liszta kreował u niego Roger Daltrey, założyciel grupy rockowej The Who. Muzyk pojawił się również w innym filmie Russella – „Tommym”, do którego to obrazu zaangażowano także Eltona Johna, czy Erica Claptona, już wówczas wielkie gwiazdy wyspiarskiego przemysłu muzycznego podbijające świat.
Największą karierę zrobił wprawdzie w ojczyźnie i w latach 70., ale zabłysnął także w Stanach Zjednoczonych, mimo że niektóre jego filmy miały tam kategorię wiekową wykluczającą wielu widzów. Jednak właśnie Russell uratował skórę producentom z wytwórni Warner Brothers, kiedy zrealizował „Odmienne stany świadomości”. Wcześniej projekt zarzucany był aż przez 26 reżyserów.
Dziś najbardziej znane i kojarzone z postacią Russella pozostają jego filmy o znanych kompozytorach – wspomniana „Lisztomania”, Kochankowie muzyki” o Piotrze Czajkowskim, czy „Mahler”. Nie należy jednak mylić ich z klasycznymi biografiami, te rządzą się zupełnie innymi, autorskimi (Kena Russella) prawami, rzecz jasna. Dla niektórych będą niestrawne, dla innych zabawne.
Karnety na festiwal (obejmujące także wstęp na filmy Kena Russella) kupimy do 15 czerwca za 350 zł przez stronę www.nowehoryzonty.pl. Bilety pojedyncze będą dostępne od 6 lipca.
Magdalena Talik
