Festiwal Nowe Horyzonty się zmienia
To 10. edycja festiwalu, która jest organizowana w całości we Wrocławiu (wcześniej na Nowe Horyzonty publiczność jeździła do Cieszyna).
Jego dyrektor Roman Gutek podkreśla, że w ciągu ostatnich lat zmieniła się nie tylko widownia, ale także sposoby dystrybucji filmów, które bardzo szybko po premierach festiwalowych trafiają na ekrany kin na całym świecie. – Teraz rolą festiwalu jest raczej wskazywanie wśród wielu tytułów tych najbardziej wartościowych – zwraca uwagę dyrektor T-Mobile Nowe Horyzonty. Dodaje także, że festiwale mają za zadanie odkrywać i promować twórców, którzy istnieli dotąd w wąskim kręgu obiorców. W przypadku wrocławskiej imprezy publiczność oswoiła się już m.in. z nazwiskami Gyua Maddena, czy Béli Tarra.
W tym roku to właśnie „The Forbidden Room” – nowy film Maddena, kanadyjskiego reżysera, może być jedną z większych sensacji. Ostatnio obraz był pokazywany na zakończonym niedawno festiwalu w Berlinie. Drugim z zapowiadanych i szczególnie polecanych przez organizatorów jest „From What is Before” Filipińczyka Lava Diaza, 6-godzinna epicka opowieść o jego rodzinnym kraju z przełomu lat 60. i 70.
Stałe cykle po liftingu
Na festiwalu z myślą o widzach zmieniają się stałe cykle. W „Trzecim Oku” będą filmy poświęcone tematyce „selfie”.
– Dziś wszyscy robią selfie, ale przecież w kinie autobiografie istniały od zawsze – zauważa Joanna Łapińska, dyrektor programowa Nowych Horyzontów. Zobaczymy, jak artyści rozumieją dziś autoportrety. W sekcji „Nocne Szaleństwo” (filmy pokazywane późnym wieczorem podczas festiwalu) prym wieść będzie kino gatunkowe (fantastyki, czy grozy), natomiast gwiazdą spotkań filmowych „Gdynia na Horyzoncie” (organizowanych z udziałem szefa Festiwalu Filmowego z Gdyni) będzie Małgorzata Zajączkowska, polska aktorka, która od lat mieszka i pracuje za granicą.
Reżyser po Nowej Fali, Litwa i Tadeusz Konwicki
Wydarzeniem może się stać retrospektywa Philippe’a Garrela, francuskiego reżysera uważanego za kontynuatora słynnej Nowej Fali, zwłaszcza że większości jego filmów w ogóle nie można było u nas obejrzeć. – Ten bezkompromisowy artysta w Polsce jest praktycznie nieznany – ubolewa Roman Gutek. Widzowie Nowych Horyzontów nadrobią te zaległości – pokazanych zostanie 15 filmów, być może także najnowszy, który twórca kończy teraz na festiwal w Cannes.
Przegląd kina litewskiego może być ciekawym festiwalowym wątkiem, bo choć sąsiadujemy z Litwą tamtejsze kino jest dla nas często nierozpoznawalne. Tymczasem tworzą tu Sarūnas Bartas, wizjoner i poeta ekranu oraz Vytautas Žalakevičius, litewski Andrzej Wajda (jego filmy mają dla rodzimej widowni podobne znaczenie). Projekt litewski wpisuje się w program Europejskiej Stolicy Kultury 2016. – Pokażemy stopniowo kino kolejnych naszych sąsiadów – Niemców, Czechów, czy Słowaków – zapowiada Roman Gutek.
Zmarłego na początku stycznia Tadeusza Konwickiego publiczność pożegna symbolicznie – oglądając jego znakomite filmy, które weszły nie tylko do kanonu polskiego, ale i zagranicznego kina. Do fascynacji „Ostatnim dniem lata” czy „Saltem” przyznaje się sam Martin Scorsese.
Zmysłowa wokalistka z filmu Jarmusha
Oprócz filmów, jak zawsze koncerty wystawy. Tym razem zaśpiewa Yasmine Hamdan z bejruckiej grupy Soap Kills. Zachwyciła widzów w filmie „Tylko kochankowie przeżyją” Jima Jarmusha (śpiewała w jednym z lokali, do którego zajrzeli bohaterowie – dwa wampiry). – O jej przyjazd staraliśmy się od roku, wreszcie się udało – cieszy się Kostas Georgakopoulos odpowiedzialny za scenę muzyczną festiwalu.
Z kolei w Galerii BWA Design zaplanowano wystawę Midnight Show (już trzeci rok z rzędu). Po północy kinomani, którzy przyjdą do galerii obejrzą codziennie nową odsłonę wystawy (przez okres trwania festiwalu).
Karnety i bilety na Festiwal Nowe Horyzonty
Karnety na 15. T-Mobile Nowe Horyzonty kupimy już od 18 marca (od południa) tutaj. Sprzedaż potrwa do 14 czerwca (lub do wyczerpania puli). Pełny program festiwalowy publiczność pozna 1 lipca, a pojedyncze bilety kupimy od 8 lipca.