Cudownie byłoby zabrać nasze pociechy na zimowe szaleństwa do jakiegoś kurortu np. w Alpach. No cóż, nie każdy może. Nie każdy ma też dziadków w Zakopanem albo ciocię na Mazurach. Czy wtedy pozostaje nam jedynie perspektywa posadzenia dzieci przed komputerem, telewizorem, z tabletem czy playstation w dłoni, albo posłania na płatne, kilkugodzinne półkolonie, gdy tak naprawdę z domowym budżetem krucho?
Robimy gazetę
Wywiad z tatą, recenzja ulubionej bajki starszego brata, a może fotoreportaż z życia zabawek? Dzieci bardzo chętnie wcielają się w różne role. Niech raz pobawią się w dziennikarzy. Zaprojektowanie rodzinnej gazety, napisanie tekstów, zrobienie ilustracji, a wreszcie wydrukowanie i sprzedaż (za cukierka?) – to zadania, które twórczo wypełnią dzieciom cały dzień. W tym celu można wykorzystać proste komputerowe programy graficzne albo zwykły blok rysunkowy i kredki. Technika i wykonanie – dowolne. Przede wszystkim liczy się zabawa. Można przy okazji przemycić trochę cennych informacji o tym, jak działają współczesne media, wyjaśnić, czym różni się kolorowy tabloid od gazety informacyjnej.
Gazetka domowa, zilustrowana przez młodych redaktorów – to z pewnością będzie unikatowowe wydaniefot. sxc.hu
Wyciągnij jedną kartę
Planszowe, karciane, logiczne, strategiczne, przygodowe, quizy... Dzieci uwielbiają gry. Można więc odkurzyć stare gry planszowe pochowane po kątach albo zakupić nowe, których na rynku nie brakuje. Nie zawsze jest to drogi wydatek, a wartość dodana ogromna.
Maria Jurczyk, mama Julii, Zuzi i Ani: – Wspólne granie to przede wszystkim bycie razem, ale także nauka poprzez zabawę. Gry rozwijają logiczne myślenie, spostrzegawczość, ćwiczą pamięć, koncentrację, uczą cierpliwości, uświadamiają graczom potrzebę współdziałania, ale także konieczność podporządkowania się regułom gry. Gry dają możliwość wygrywania, ale uczą również znacznie trudniejszej sztuki przegrywania. Czasami zachowanie dziecka, gdy przegrywa, skutecznie zniechęca do grania z nim w cokolwiek, ale mimo wszystko z grania nie rezygnujmy.
Mama trzech dziewczynek szczególnie poleca:
„Dobble” – gra, w której liczy się refleks i spostrzegawczość;
„Pędzące żółwie” – najwięcej emocji budzi to, że żaden z graczy nie wie, jakiego koloru żółwie należą do przeciwników;
seria „Mądry Koala” – szczególnie dla młodszych dzieci. W serii ukazały się m.in. „Basen”, „Kierowcy”, „Pizza”, „Na straganie” i „Bitwa na śnieżki”. Ceny tych gier są zadziwiająco niskie, a jakość bardzo dobra.
„UNO” – gra karciana, która jest świetną rozrywką dla całej rodziny. W prostszą wersję mogą grać nawet 3-latki, dla starszych dzieci jest wersja trudniejsza. My mamy, oczywiście, z księżniczkami.
A co jeśli dziecku znudziły się już asortyment, jaki ma na półce? Zawsze można wymienić się z zaprzyjaźnionymi graczami lub też skorzystać z wypożyczalni gier. We Wrocławiu taki punkt znajduje się w centrum handlowym Astra. Strona internetowa tutaj.
Bezdyskusyjnie – dzieci nadal uwielbiają planszówki. Zwłaszcza gdy mogą zagrać z dorosłymi domownikamifot. S. Janer
Cudeńka z soli
Zimno, mroźno, aż nie chce się wychodzić z domu. Może więc zajęcia plastyczne. Nie ma pod ręką plasteliny? Żaden problem. Na pewno w kuchni znajdzie się sól, mąka i woda. Z tego powstanie rewelacyjna masa solna, a z niej – co tylko wyobraźnia podpowie.
Oto najprostszy przepis na wykonanie masy z soli:
szklanka mąki
szklanka soli
125 ml wody
Najpierw wymieszaj mąkę z solą i stopniowo dolewaj wodę. Zagniataj, aż do uzyskania gładkiej masy.
I teraz już sama przyjemność – lepienie: aniołków, ozdobnych broszek, zwierzątek (może nawet małe solne zoo?), ludzików, kwiatków itp. Poszczególne elementy rzeźb łączymy „na wodę”. Można wykonać figurki do powieszenia (wtedy trzeba przyczepić kawałek drucika lub spinacza) lub stojące (w środek figurki wkładamy stelaż z patyczka lub kartonika). Podpowiedź: do robienia gęstych włosów świetnie nadaje się wyciskacz do czosnku.
Gotowe dzieła sztuki wykładamy na blachę (wyłożoną folią lub papierem do pieczenia) i wypiekamy. W temperaturze 180 st. C, około 45 minut – w zależności od wielkości rzeźby. Wypieczone i ostudzone prace malujemy farbami akrylowymi. I gotowe!
Z masy solnej powstają rewelacyjne rzeczy, które często zostają ozdobą nie tylko dziecięcych pokoifot. MaWi
Jak w teatrze
Zrobić przedstawienie teatralne dla reszty domowników lub przyjaciół. Brzmi poważnie, ale to naprawdę świetna zabawą. Najpierw wybór tematu: jasełka, ulubiona bajka, a może dzień z życia rodziny? Dzieci uwielbiają odgrywać różne role.
Możemy zabawić się w teatr aktorski – wtedy dzieci wcielają się w postaci – scenariusz nie zawsze jest potrzebny. Czasem lepiej zdać się na improwizację, niekiedy naprawdę wielką. Potrzebne będą jednak rekwizyty i kostiumy. Ale od czego jest pojemna szafa mamy?
Można też zrobić teatr kukiełkowy, wtedy aktorów i aktorki trzeba wykonać np. z kartonu (narysować, wyciąć i przykleić na patyczki do szaszłyków lub kredki ołówkowe). Zawsze też do spektaklu można „zatrudnić” lalki, maskotki i inne pluszaki. Ważne, żeby była scena, widownia, a na koniec obowiązkowe oklaski.
Kurtyna w górę! A rodzaj teatru – wedle uznania!fot. sxc.hu
Ruch przede wszystkim
Nieważne, czy za oknem mróz czy chlapa. I tak warto wybrać się do pobliskiego parku, żeby się przewietrzyć. – Przerwa od nauki to czas, aby dziecko zregenerowało swoje siły na pozostałą część roku szkolnego – mówi Krystyna Antoniak-Lewandowska, właścicielka szkoły pływania „Toni”. – Zimowy wypoczynek dla dzieci to nie tylko jazda na nartach czy sankach, czyli typowo zimowe zajęcia, ale również różne inne formy aktywności ruchowej, takie jak tenis, pływanie, jazda konna, spacery czy inne „letnie” zajęcia. Obecnie są one dostępne przez cały rok.
Marta Lewandowska, trenerka z Rakietowej Szkoły: – Aktywne ferie to również szansa dla rodziców. Powinniśmy wykorzystać ten czas do nawiązania bliskich relacji z dzieckiem. Wspólne przeżywanie radości z rywalizacji sportowej lub pokonywaniu słabości własnego ciała podczas wzmożonego wysiłku fizycznego to chwile, w których poznajemy się wzajemnie w sytuacjach, które nie zdarzają się codziennie. Dlatego też zimowe ferie naszych dzieci są wspaniałą okazją, aby wykorzystać ten czas na wspólne przeżywanie radości towarzyszących aktywności i rywalizacji sportowej.
A gdyby jeszcze było mało pomysłów – można wybrać się na wycieczkę na Ślężę, skorzystać z placów zabaw pod dachem – prawie każde większe centrum handlowe takie ma – lub też wybrać się do któregoś z dużych parków rozrywki – tam czas płynie zupełnie innym rytmem.
Świeże powietrze, świeży śnieg i każdy może zostać orłem!fot. S. Janer
Sabina Janer
