wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 17:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Funkcjonariusze z czułym nosem [WIDEO]

Wywęszą najmniejszą porcję zakazanej substancji - nie pomoże ukrycie woreczka z marihuaną w przyprawach, czy paru sztuk amunicji w torbie z kiełbasą krakowską. Mowa o psich funkcjonariuszach, ale tym razem nie tych pracujących w policji lub dla celników, ale służących w Placówce Straży Granicznej we Wrocławiu – Strachowicach.

Reklama

Bez nich trudno wyobrazić sobie pracę wszystkich ważnych służb mundurowych: policji, strażaków, wojskowych; w portach lotniczych i na granicach, gdzie dzielnie pomagają funkcjonariuszom straży granicznej w pracy. Na ich bezcenne powonienie można liczyć, gdy trzeba przeszukać teren w razie ogłoszenia alarmu bombowego, nie tylko na lotnisku. Ich nos pomaga wytropić przestępcę, wywęszyć ukryte narkotyki, a celnikom w odnalezieniu kontrabandy papierosów. Za swoje zasługi nie chcą ekstra premii – wystarczy ulubiona zabawka lub jakiś smakołyk.

Mowa o psich funkcjonariuszach, ale tym razem nie tych pracujących w policji lub dla celników, ale służących w Placówce Straży Granicznej we Wrocławiu – Strachowicach.Psów jest tam zatrudnionych pięć. Cztery owczarki są od wykrywania materiałów wybuchowych, broni i amunicji, jeden jagterrier - od narkotyków.

Dwie dzielne suczki

Mieliśmy okazję przez kilka godzin przyglądać się pracy dwóch 7-letnich, czyli w sile wieku, suczek o imionach: Era i Eja. Obie są z tego samego rocznika i szkolenia, dlatego – jak reszta „kolegów z roku” z Zakładu Kynologii Ośrodka Straży Granicznej w Lubaniu – mają imiona na literę „e”. Psy, które tam trafiają po starannym naborze, mają od roku do półtora i nie muszą być rasowymi arystokratami z rodowodem. Muszą mieć natomiast odpowiednie predyspozycje, czyli czuły nos, chęć do zabawy i podejmowania zadań, takich jak aportowanie. Sprawdza się ich odporność na huk, strzały, tłum.

Psy szkolą się tam w takich specjalnościach jak: patrolowo-obronne, tropiące, do wyszukiwania broni i materiałów wybuchowych, narkotyków, wyszukiwania wyrobów tytoniowych, ludzi ( przydają się przy współdziałaniu z GOPR).

Era, zabawny mieszaniec jagterriera, jest specjalistką od narkotyków. Od dwóch lat pracuje w zespole ze st. chor. sztab. SG Piotrem Jarosz, który 15 lat pracuje z psami służbowymi (to już jego trzeci pies służbowy). Dostał ją po odchodzącym na emeryturę koledze, jako że była zbyt młoda i zbyt dobrze wyszkolona (a szkolenie takiego psa kosztuje sporo), by przejść razem z nim na emeryturę. Jak typowy terier musi nas najpierw porządnie obszczekać zanim przejdzie do poważnych zadań. Jakich? O tym za chwilę.

Owczarkiem niemieckim Eją, która wykrywa materiały wybuchowe, opiekuje się chor.  sztab. SG Zbigniew Piotrowski. Wcześniej miał cocer-spaniela. Jakie cechy ma mieć pies od wykrywania  materiałówwybuchowych i broni? Musi być opanowany, nie może być agresywny i nerwowy, nie może też szczekać i się rzucać oraz zwracać uwagi na inne psy i zwierzęta. Takiego psa wcześniej sprawdza się, czy reaguje na aport i czy nie boi się odgłosów wybuchów.

Gdy Eja znajdzie poszukiwany przedmiot - nie szczeka (nie wolno), tylko się przy nim kładzie i waruje, np. przy plecaku, w którym ukryta jest broń lub naboje.

Partner na czterech łapach

Podczas szkolenia przyszły czworonożny funkcjonariusz SG musi wywęszyć zabawkę, przy której schowana jest np. próbka materiału wybuchowego. Pies zaczyna kojarzyć zapach z nagrodą, tak aby potem chętnie brał udział w akcji. Dla utrudnienia zadania stosowane są różne tła zapachowe, aby psa przyzwyczaić do zapachów żywności, ziół itp. Chodzi o to, aby umiał wykryć materiał ukryty np. w kiełbasie lub wśród przypraw.

Przewodnik od początku szkoli się z psem i jest skoszarowany na miejscu, co oznacza nieraz półroczną rozłąkę z rodziną. Kandydaci na przewodników też muszą mieć predyspozycje: lubić psy, mieć silną wole, cierpliwość i konsekwencję. Psiej psychologii uczą się później.

Pies i przewodnik to zespół, który się uzupełnia. Przewodnik naprowadza psa i nim kieruje podczas akcji i tylko on może pracować z psem. - Tworzy z nim silną więź, ale też ciągle z nim przebywa – w pracy, w domu i na wakacjach. Karmi go, bawi się z nim i szkoli aby nie wyszedł z wprawy – opowiadają ich przewodnicy, funkcjonariusze SG. Muszą być w ciągłej gotowości, by w razie pilnego wezwania wyruszyć z psem z domu. Podczas urlopu nie mają obowiązku zabierać z sobą psa, ale i tak niemal wszyscy to robią. Dlatego ich żony żartują, że przewodnicy spędzają więcej czasu z psami niż z bliskimi.

Praca prawie jak zabawa

W pokoju funkcjonariuszy ukryta jest próbka narkotyków. Era ma za zadanie ją wywęszyć. Pada komenda: „szukaj!” i suczka rusza na poszukiwania. Jest trochę podekscytowana, szczeka i biega. – To dlatego, że tyle osób jest w pomieszczeniu. Zwykle nikt, oprócz mnie, nie może być obecny podczas przeszukania – tłumaczy jej zachowanie przewodnik. Era po kolei obwąchuje szafki. W końcu zatrzymuje się dłużej przy jednej i dotyka jej łapką. Jej przewodnik ze środka wyjmuje mały woreczek z próbką narkotyku. W nagrodę Era dostaje ulubioną zabawkę. Szaleje ze szczęścia. Nie po raz ostatni w tym dniu. Później w kole samochodu przed terminalem wywąchuje ukryte narkotyki.

Eja aż rwie się do pracy. Trudno ją powstrzymać, gdy obwąchuje samochody przed terminalem. W jednym z radiowozów straży granicznej ukryty jest materiał wybuchowy. Eja bardzo szybko ją odnajduje. Nagrodą jest zabawka lub smakołyk. Sucza podskakuje z radości.

Następne i ostatnie w tym dniu zadanie czeka na nią i koleżankę w sortowni bagażu rejestrowanego   tam, gdzie trafiają  wszystkie bagaże podróżnych. I znów obie suczki wykazują się – najpierw jedna a potem druga - bezbłędnie odnajdują bagaż, w którym ukryty jest woreczek z narkotykiem, a później pistolet. To przy okazji szkolenie.

Każde zadanie, czy to szukanie materiałów wybuchowych, czy ukrytych narkotyków przez psa jest traktowane jako zabawa. – Pies nie może wiedzieć, że gdy jest alarm bombowy wszystko dzieje się na poważnie. Dlatego tak ważna jest nasza psychika – nie możemy okazać zdenerwowania – wyjaśnia chor. sztab. SG Zbigniew Piotrowski. Gdy pies jest na służbie, a już nie daj Boże podczas akcji, jego opiekun nie pozwala osobom postronnym go głaskać. – Bo taka osoba może chcieć odwrócić jego uwagę – podkreśla z kolei st. chor. sztab. SG Piotr Jarosz.

Długość stażu psa w SG jest uzależniona od jego kondycji i stanu zdrowia. Wbrew pozorom to ciężka praca, nieraz w trudnych warunkach atmosferycznych. Poza tym psy i ich przewodnicy współpracują też z policją, celnikami, ratownikami górskimi. – Gdy pies intensywnie węszy pół godziny, to tak jakby przebiegł kilkanaście kilometrów – mówią ich przewodnicy. Czasem zdarzają się sytuacje, gdy pies swoim zachowaniem wskazuje bagaż, w którym coś wykrył, a po sprawdzeniu torby okazuje się, że nic tam nie ma. – Nos psa się nie myli. To znaczy, że rzecz, której szukał pies tam była i pozostał po niej zapach – zaznaczają przewodnicy.

zdjęcia Eliza Głowicka

film Arkadiusz Cichosz

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl