Pomysł jest bardzo prosty. Zazwyczaj w Polsce drogi kilkupasmowe odśnieża się w taki sposób, że jedna pługo-syparka odśnieża najpierw jeden pas, zatacza koło, a następnie odsnieża kolejny. – My zadecydowaliśmy, że na najważniejsze ciągi komunikacyjne w naszym rejonie wyjadą po trzy wozy – mówi Andrzej Filipowicz dyrektor działu handlowego Sita Zachód sp z.o.o, która odpowiada za utrzymanie zimowe dzielnicy Fabryczna.
Nocny przejazd takiej ilości sprzętu wywoływał spore zdziwienie wśród kierowców i pieszych. Na kanale 19 w CB radiu zaraz zrobiło się o nim głośno. Kierowcy zastanawiali się, po co pługi wyjechały na ulice, skoro nie ma śniegu. Pracownicy Sity się tym jednak nie przejmują.
– Kluczem do sukcesu w akcji odśnieżania jest sprawny sprzęt i kierowca, który potrafi go obsłużyć. Musi też dobrze znać swoją trasę. Dzięki takiemu sprawdzianowi wiemy, że jesteśmy gotowi – zapewnia dyrektor działy handlowego.
Jak przekonują pracownicy Sity ich rejon jest dość trudny, bo znajduje się tu sporo wiaduktów, estakad i mostów. – Dobrym przykładem jest most Milenijny. W całym Wrocławiu może być dodatnia temperatura, tu wystarczy, że przejdzie mgła, nawierzchnia znacznie się oziębi, robi się ślisko i musimy wkroczyć do akcji – wyjaśnia Filipowicz.
W ich pracy nieocenione są stacje meteo znajdujące się przy drogach (na moście Milenijnym, czy Gądowiance). Dzięki nim bez problemu można ustalić, czy drogowcy muszą już interweniować czy nie. W tym roku na razie musieli interweniować tylko raz – 28 listopada.
Bądź na bieżąco z Wrocławiem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!
