wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

11°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 13:12

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Darmowe gadżety poproszę!

Kolekcjonerzy i amatorzy, codziennie bombardują  firmy i instytucje mailami z prośbą o  przesłanie darmowych gadżetów. Satysfakcjonuje ich każda „darmówka”, nawet długopis.

Reklama

Takich e-maili jest za dużo

„Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski i bardzo chętnie odwiedzam Wrocław. Czy istnieje możliwość abym otrzymał gadżet tego miasta?” albo „czy jest możliwość otrzymania gadżetów/ulotek o Państwa miejscowości” a nawet „chciałbym poprosić o gadżety z Wrocławia i pocztówki z "Świat Według Kiepskich" i "Pierwsza Miłość".Co tydzień łącznie kilkaset e-maili z takimi prośbami trafia do firm i instytucji – także do naszej redakcji. Zazwyczaj są ignorowane, bo jest ich po prostu za dużo a i autorzy oryginalnością nie grzeszą.

– Przychodzą takie prośby bardzo często, wszystkie kasujemy, bo nie mamy w zwyczaju przesyłania gadżetów – mówi krótko Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Wrocławiu. Podobnie sprawę ucinają inni rzecznicy instytucji, z którymi rozmawiamy.

Najbardziej bym chciał…cokolwiek

Okazuje się jednak, że kolekcjonerzy nie przejmują się negatywnymi odpowiedziami. – Codziennie wysyłam około 20 maili z prośbą, pomagają mi w tym także znajomi – mówi Sylwia Dziadek, która gadżety kolekcjonuje od 3 lat i na swoje eksponaty ma przygotowaną specjalną półkę.

– Dziennie na 20 wysłanych maili, ponad połowa spotyka się z pozytywnym przyjęciem i gadżety otrzymuję – mówi uradowana dziewczyna.

Dla „zbieraczy” nie ma większego znaczenia co dostaną. – Mogą być długopisy, smycze, notesy, czapeczki, koszulki… wszystko czego nie będzie trzeba kupować a co będzie można używać – mówi nam anonimowo jeden z kolekcjonerów. Mieszkający pod Wrocławiem „zbieracz” nie przejmuje się negatywnymi odpowiedziami na maile. – Wysyłam tygodniowo od 30 do 100 maili z prośbami o gadżety, szczęście jest bardzo zmienne – tłumaczy. Ma w swojej kolekcji jednak smycze z 10 gmin, pendrivy z kilkunastu firm i koszulki z kilkudziesięciu przedsiębiorstw.

To nic szkodliwego

A co mówią o takich zbieraczach specjaliści? – To w większości przypadków nieszkodliwe hobby, które zwykle zaczyna się od tego, że ktoś czym się interesuje (mogą to być zamki nad Loarą, piwo, znaczki, monety, itp.). Kupuje przy okazji kilka przedmiotów związanych ze swoimi zainteresowaniami lub miejscem, np. podkładki pod piwo. Gdy ma już ich kilka albo kilkanaście pojawia się coś takiego co my w psychologii nazywamy regułą zaangażowania. Osoba taka stwierdza, że jeśli mam już kilka eksponatów to szkoda by było to zaprzepaścić i trzeba to kontynuować. Zaczyna powiększać swoją kolekcję – mówi dr Tomasz Grzyb, psycholog społeczny ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu.– Nieraz można zbierać przedmioty i sprzedawać je dla pieniędzy tak jak w przypadku obrazów, monet, czy zabytkowych pocztówek – dodaje psycholog.

W Polsce istnieje też nieco inna grupa zbieraczy. Najczęściej wychowana w czasach PRL-u. – Jednak oni podchodzą do tego tak, „że wszystko się może przydać” i dlatego gromadzą różne przedmioty. Kto wychował się w tych latach wie, że rzeczywiście tak było i „wszystko mogło się przydać”. Zresztą wystarczy poprzeglądać ogłoszenia drobne w gazetach z lat 70-tych. Tam ludzie wystawiali na sprzedaż rzeczy, które teraz wyrzucamy do śmieci – dodaje dr Tomasz Grzyb.

arc/jk

Zobacz także - Coraz mniej wrocławskich filatelistów

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl