W poniedziałek na sali sesyjnej obradują radni, za oknem trwają próby do koncertu sylwestrowego. W południe, przy rytmach disco lat 70. i 80. rajcy wysłuchali Martine Aubry, mera Lille, która wraz z delegacją gościła we Wrocławiu. Oba miasta łączą stosunki partnerskie. W 2004 r. Lille był Europejską Stolicą Kultury, a za trzy lata będzie gospodarzem Euro 2016.
– Nie znałam tego pięknego miasta. Jestem zafascynowana, że mogę być na sesji Rady Miejskiej. Cieszę się, że siostrzanym miastem Lille jest Wrocław. U nas jeden na ośmiu mieszkańców ma polskie korzenie – mówiła radnym Martine Aubry, mer Lille, a wystąpienie zakończyła po polsku: – Niech żyje Wrocław, niech żyje Lille!
Kilka minut po godzinie 15, radni głosowali nad przyjęciem budżetu na rok 2014. Za było 31 radnych, 5 było przeciw. Wiadomo, że w 37-osobowej Radzie Miejskiej budżet poparło 20 radnych Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza. Za głosował także Klub Radnych PO. Jak powiedział jeden z radnych Platformy w głosowaniu miała obowiązywać partyjna dyscyplina.
– Jest to budżet nadziei, to znaczy realizowane są programy, które mają nas doprowadzić do Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Jeżeli chodzi o finanse, to warto podkreślić, że mamy coraz większe dochody z własnych źródeł – mówi Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia.
– Jest to budżet wypracowany wspólnie z naszymi poprawkami. Zarówno z tymi dużymi z dziedziny edukacji, inwestycji drogowych, jak i sportu powszechnego. Są też nasze drobne poprawki, które dotykają jakości życia na naszych osiedlach – mówi Renata Granowska, przewodnicząca Klubu Radnych PO w Radzie Miejskiej.
– Przyszłoroczny budżet jest w miarę poprawny – mówi Agata Gwadera-Urlep, radna PO. – Są dobre zapisy i skandaliczne pominięcia. Brakuje mi inwestycji dla osób niepełnosprawnych i pieniędzy na koszykarski Śląsk.
Przyszłoroczny budżet krytykują radni PiS-u.
– To nie jest budżet, który może się podobać opozycji. Widzimy dużą niegospodarność w MCS-ie, straży miejskiej, w sprawach klubu Śląsk Wrocław. Ciągle nie widać pomysłu na Europejską Stolicę Kultury – wylicza Mirosława Stachowiak-Różecka, przewodnicząca Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej.
Prezydent Rafał Dutkiewicz porozumiał się z Platformą Obywatelską i przyjął poprawki radnych tej partii. Propozycje PO ujęte w budżecie to m.in. budowa V Liceum Ogólnokształcącego i inwestycje na osiedlach, w tym m.in. przebudowa ul. Mińskiej, budowa infrastruktury sportowej na Niskich Łąkach dla sporu powszechnego i remont oddziału Ośrodka Pomocy Społecznej przy ul. Glinianej. Zdaniem skarbnika propozycje PO będą kosztować w przyszłym roku 14 milionów złotych.
– W sprawie V LO w przyszłym roku rozpoczną się prace projektowe i przygotowanie inwestycji – mówi Maciej Urban, skarbnik miasta.
– Propozycje Platformy były konstruktywne. Nie zburzyły koncepcji budżetu. Niektóre z ich postulatów mieliśmy w planach – dodaje Jarosław Krauze, przewodniczący Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza.
W 2014 r. miasto wyda ponad 3 miliardy 900 mln zł. Na oświatę 923 mln zł, na gospodarkę komunalną 370 mln zł, na transport 350 mln zł i na pomoc społeczną 326 mln zł.
Na inwestycje przeznaczonych zostanie ponad 660 mln zł. Najwięcej, bo ponad 175 mln zł, pójdzie na dokończenie budowy Narodowego Forum Muzyki. Prawie 26 mln zł będzie kosztowała rozbudowa układu komunikacyjnego na Psim Polu. Wśród pozostałych inwestycji są m.in. rozbudowa systemu ITS i budowa obwodnicy Leśnicy. Na remonty dróg miasto wyda 30 mln zł. Budowa i przebudowa szkół podstawowych będzie kosztowała blisko 23 mln zł. Ponad 22 mln zł przeznaczono na uregulowanie kwestii finansowych za wykonane prace przy galerii na stadionie miejskim. 20 milionów przeznaczy gmina na tak zwany budżet obywatelski, czyli inwestycje, o których zdecydują sami mieszkańcy.
Dochody w budżecie planowane są na 3 miliardy 700 milionów. Deficyt wyniesie około 190 mln zł. Różnicę między wydatkami a przychodami, miasto pokryje dzięki kredytom. Szczegóły przyszłorocznego budżetu zobacz TUTAJ.
Miasto liczy też na środki unijne, które będzie dzielił samorząd województwa. Szacuje się, że na miejskie inwestycje Unia może dołożyć nawet 250 mln złotych.
jarek ratajczak
