Wrocławianin właśnie rozpoczął ostatni etap przed wielką przeprawą. Obecnie czeka niedaleko brytyjskiego portu Dover na sprzyjające warunki pogodowe, a gdy tylko pogoda się ustabilizuje wypłynie wpław do francuskiego Calais. Gdy wyjdzie na suchy ląd o własnych siłach będzie jedynym człowiekiem na świecie, któremu udało się zdobyć dwa Everesty - ten górski w Himalajach i pływacki czyli English Channel.
– Jeszcze żadnemu śmiałkowi nie udało się pokonać dwóch Everestów – mówi z uśmiechem Ogrodnik – wejść na Górę Gór i przepłynąć słynny Kanał La Manche. Kilku zdobywców Everestu próbowało już mierzyć się z English Channel, ale z powodu nadmiernego wychłodzenia organizmu ich próby zakończyły się fiaskiem. Temperatura wody w Kanale obecnie waha się w okolicach 16 stopni C.
Półroczne przygotowania…
Półroczne przygotowania Ogrodnik rozpoczął od udziału w 12-godzinnym maratonie pływackim Otyliada w marcu 2014 r., a testy kwalifikacyjne zaliczył w maju w basenie portowym w miejscowości Dover. Temperatura wody wynosiła wtedy 10⁰C. Dłuższe treningi (6-8 godzinne) realizował jedynie w weekendy, a adaptację do niskiej temperatury wody w kamieniołomach koło Sobótki pod Wrocławiem.
Pływacy podejmujący próbę przepłynięcia Kanału mogą mieć na sobie jedynie slipki, okularki i pojedynczy czepek. Lanolina, którą się smarują przed wejściem do wody, to tylko w bardzo niewielkim stopniu izolacja termiczna, ale przede wszystkim ochrona przed otarciami podczas wielogodzinnego wykonywania kilkudziesięciu tysięcy ruchów kraulem. Łagodzi też skutki poparzeń spowodowanych przez meduzy.
Ogrodnika asekurować będą podczas przeprawy córka Marta - świeżo upieczona studentka Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, oraz Paweł Nowak - trzeci Polak w historii, który pokonał English Channel. Pływak zabierze ze sobą również flagę Wrocławia, którą przekaże na aukcję charytatywną. Flaga z Mount Everestu na Balu Prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza osiągnęła wartość 50 tys. euro, a środki wsparły zakup sprzętu dla chorych dzieci wrocławskich szpitali.
Jedno z największych wyzwań dla człowieka
Kanał La Manche po raz pierwszy przepłynął kapitan M. Webb w 1875 r. Jak do tej pory pokonało go niespełna 1450 osób. Po dziś dzień pozostaje jednym z największych wyzwań dla człowieka. Być może dlatego, że aby być zaliczonym do grona jego zdobywców trzeba spełnić rygorystyczne warunki stroju pływackiego i przez całą przeprawę nie dotknąć łodzi czy osoby asekurującej. No i oczywiście wyjść na drugi brzeg o własnych siłach.
Do historii przeszły przepłynięcia, gdzie pływak spędził dziesiątki minut na płyciźnie nie mogąc wyjść poza linię wody. Mount Everest, mimo że zdobyty pierwszy raz dużo później (1953 r.) niż przepłynięto Kanał La Manche, ma już grubo ponad dwa razy więcej zdobywców.
Na Kanale La Manche nie da się zastosować nowinek technicznych na taką skalę jak na Czomolungmie. Zmienna pogoda, zimna woda, niesprzyjające prądy i jadowite meduzy są takie same od dziesięcioleci. To próba sił dla najtwardszych pływaków. Chociaż Kanał w linii prostej mierzy 34 kilometry, pływacy przemierzają średnio odcinek 40-50 kilometrów płynąc slalomem wymuszanym przez zmieniające się prądy w różnych częściach trasy.
W 2008 r. Ogrodnik został trzecim polskim zdobywcą Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów wszystkich kontynentów. W tym samym roku ustanowił też rekord świata w deniwelacji. Jako pierwszy człowiek na świecie pokonał 9011 m różnicy wysokości między dwoma punktami na Ziemi – zdobył Mount Everest 8848 m i zanurkował w Blue Hole na Synaju na głębokość 163 m. Bogusław Ogrodnik w 2011 roku przepłynął wpław Zatokę Gdańską bez pianki na trasie z Helu do Gdyni, a rok temu wraz z 15-letnim synem Maćkiem jako pierwsi na świecie ojciec z synem przepłynęli Cieśninę Gibraltarską z hiszpańskiej Tarify do Maroka.
Zobacz także:
opr. mic
