Pomysł na promocję był przedni, zważywszy na to, że Tsukuru Tazaki, główny i zarazem tytułowy bohater książki „Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa” Harukiego Murakamiego jest inżynierem zajmującym się projektowaniem dworców kolejowych. Automaty z książkami (działające, jak te ze słodyczami) umieszczono na stacjach PKP tylko w trzech miastach (we Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie). –Ale mieliśmy telefony od zazdrosnych czytelników z Krakowa, którzy także chcieli kupić powieść w ten sposób-podkreślił Bartosz Sadulski, ambasador książki japońskiego autora, który pilnował całej akcji na wrocławskim dworcu. –Od razu uprzedzam, że czytałem książkę i nie zdradzę zakończenia-uśmiechnął się tajemniczo.
Godzina zero (początek przedsprzedaży, bo oficjalna premiera nastąpi w środę 6 listopada) miała wybić o 17.00, ale okazało się, że fani byli niecierpliwi i kolejka przed automatem ustawiła się już na godzinę przed planowanym terminem. Jako jedna z pierwszych tom nabyła Pani Alicja Michalska, która w Murakamim zakochała się za sprawą audiobooka „Koniec świata i Hard-Boiled Wonderland”. –Odnalazłam tam i psychologię i rzeczy z pogranicza fantastyki połączone bardzo harmonijnie, co mi się niesamowicie spodobało-opowiadała. Teraz kupiła dwie powieści, jedną dla siebie, drugą na prośbę osoby z kolejki, bo automat w pewnym momencie nie wytrzymał chyba naporu fanów i odmówił współpracy.
Organizatorzy nie tracili humoru, dla jednej z czytelniczek otworzono maszynę i wyjęto książkę ręcznie. –Ratujemy się analogowo-żartował Bartosz Sadulski. W ciągu niecałej godziny sprzedało się blisko 30 egzemplarzy, przygotowano ich sto na wczoraj.
Automat znajduje się w holu dworca tuż obok kas biletowych przy wejściu na korytarz prowadzący do peronów. Książka „Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa” kosztuje tu 30 zł (ok. 5 zł taniej niż w księgarniach), a kupimy ją do końca listopada.
Magdalena Talik
fot. Tomasz Walków