- Ewakuowano część pacjentów, z różnych oddziałów. Takich, którzy mogą chodzić, leżący zostali. W tej chwili trwa przeszukanie budynku - informuje st. kpt. Remigiusz Adamańczyk, rzecznik prasowy miejskiej komendy straży pożarnej we Wrocławiu. Informacja o podłożeniu bomby przyszła, co ciekawe, tradycyjną pocztą, w liście.
Sprawdzanie pomieszczeń szpitalnych trwała do godz. 16. Dopiero po kilu godzinach pacjenci mogli wrócić do swoich sal.