wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 14:40

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Szukam kozy Krystyny
Kliknij, aby powiększyć
14. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty
14. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty

14. Międzynarodowy Festiwal Filmowy T-Mobile Nowe Horyzonty jest już na półmetku. Festiwalowa wspólnota widzów już okrzepła, oswoiła ponownie kinową i wrocławską przestrzeń. Różowy identyfikator na szyi, na ramieniu biała torba z logo festiwalu to znaki identyfikacyjne kinomana, a właściwie miłośnika kina nowohoryzontowego.

Reklama

- Dzień zaczynam o 8.30 od zarezerwowania seansów. Staram się być na dwóch, trzech w ciągu dnia. Wrocław zwiedzam wieczorem – śmieje się Zbyszek, studiuje w Krakowie, ale na festiwal przyjechał z rodzinnego Andrychowa.

- Teraz nie mówi się nowohoryzontowy snuj, ale film neomodernistyczny – śmieje się Beata z Chorzowa. W sklepie na parterze kina Nowe Horyzonty kompletuje ekwipunek kinomana dla koleżanki, która po raz pierwszy opuściła festiwal, bo zbiegł się z czasem jej pierwszego porodu. Szara bluza z kapturem kosztuje 95 zł, koszulka festiwalowa 20 zł, płócienna torba na ramię – 30 zł, torba-nerka – 69 zł. Zestaw płyt DVD z filmami z ubiegłego festiwalu – 130 zł. Zestaw dumnie prezentuje się na manekinie. Jedynie okulary i spodnie nie są na sprzedaż. - No to się Aśka nie wypłaci – podsumowuje Beata.

Nie mam refleksu

Jak co roku działa Hyde Park – słup z karteczkami, na których można napisać co się chce – podzielić się opinią o filmie, wymienić się uwagą, biletem, miejscem noclegowym.

„Szukam kozy Krystyny” – informuje ktoś. „Kupię bilet na „Bezpańskie psy” – ogłasza zdesperowany widz. „Panie Romanie – wzywa ktoś inny – Ludzie ludziom zgotowali ten los, ale kible skandalicznie brudne”. „Nie mam refleksu, by rezerwować filmy” – żali się kolejny widz. „Alarm call: Nie idźcie na Alain Resnais” – przestrzega ktoś, być może miłośnik francuskiej Nowej Fali, chce pozbyć się w ten sposób konkurencji w rezerwowaniu seansów.

„Brak katalogu to skandal!” – pisze ktoś. Zaraz obok odpowiedź: „Dobry skandal nie jest zły”. Z kolorowej karteczki spogląda na mnie miś koala z liściem eukaliptusa w pyszczku. Poniżej czytam: „Tłumacz z wąsem proszę nie przerywać wypowiedzi widzów”, „ESK wyremontuje toalety”, „Szukam czarnego swetra”. I wyznanie miłości: „Marian Opania” z dorysowanym serduszkiem oraz „Tekst podsłuchany z wieczoru otwarcia: „Czuję się jak bakteria beztlenowa”.

- Przepraszam, czy „cost” pisze się przez „ce”, czy przez „ka”? – pyta mnie człowiek przypinający karteczkę do słupa. Oferuje mieszkanie na wynajem dla festiwalowych widzów za małe pieniądze.

Ktoś poleca „Zmechacone życie”, ktoś inny wypisał „Jauja – polecam Lisandro Alonso”.

Każdy film jak doświadczenie

- Zachwycony jestem „Pozycją dziecka”. Wiem, że nie jest to najnowszy film, ale nie miałem okazji go wcześniej zobaczyć. To arcydzieło – zachwyca się Paweł z Bydgoszczy. – Rozczarowania? Nie! Trudno mówić w tym kontekście o filmach na festiwalu. Po prostu każdy film jest jak nowe doświadczenie – dodaje Gosia, jego wrocławska koleżanka.

- Właśnie obejrzałam „Scenę zbrodni” – relacjonuje Basia z Wrocławia. – Idę zaczerpnąć powietrza, ten film jest porażający. Warto go zobaczyć, ale to wstrząsający dokument o zbrodniach w Indonezji. Mordercy nadal żyją i chwalą się swoimi wyczynami!

- Obejrzałam greckiego „Nożownika” i zgłodniałam. Mają tu pyszne rzeczy – wskazuje na kinowe Bistro Kasia z Warszawy.

Podają z grzankami

- Odpoczywam. Następny seans mam za godzinę – wyjaśnia Krzysiek z Wrocławia, leżący na poduszkach na najwyższym piętrze kina. – Moja dziewczyna Anka poszła kupić coś do jedzenia.

Do Bistro kolejka. Nie kupimy tu jednak popcornu ani nachos. Dziewczyny za ladą uwijają się jak pszczoły. Wydają kanapki na ciepło – ktoś właśnie zamówił kanapkę z kozim serem, żurawiną i rukolą (7 zł) a do tego shot witaminowy za 4 zł. Wysoka blondynka odbiera kanapkę na zimno z pastą kurczakową z curry i sałatą (7 zł).

Para obok wybiera sałatkę (podają z grzankami), zdecydowali się na hiszpańską: soczewica, mix papryka i ogórek, czerwona cebula, oliwa z oliwek i pieczona szynka parmeńska (7 zł). Jeszcze debatują nad humusem z selerem naciowym, ale nie decydują się w końcu. Ja wybieram quesadillę ze świeżym chili, serem i dipem pomidorowym (7 zł) a do tego wyciskany sok z arbuza (8 zł).

Czekamy na zamówienie. - Jedzmy szybko, bo nie zdążymy do biblioteki przed seansem – poganiają dwie dziewczyny przy stoliku.

Selfik z Horyzontów

W piątek (25.07) ruszyła festiwalowa Biblioteka Instytutu Książki. Do końca festiwalu można w niej pożyczać reportaże, biografie i komiksy. Są też kryminały, poezja, książki o sztuce i książki dla dzieci. Wystarczy wypełnić kartę zobowiązania czytelnika, by z niej korzystać.

- Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania! – cieszą się festiwalowe bibliotekarki.

- Właściwie nie wychodzę z kina. Wszystko jest na miejscu – rzuca w biegu Zbyszek z Andrychowa. Pędzi na film, na który właśnie zwolniły się miejsca i zdążył zarezerwować dwa bilety.

Na parterze kina dwaj chłopcy przepakowują wielkie walizy. Idą z nimi na seans, bo zaraz potem wyjeżdżają do Berlina pociągiem. – Stamtąd mamy lot na wakacje – tłumaczą.

Magda z Warszawy wczoraj nie poszła do kina. Była na targowisku „Na Młynie”. – Rower kupiłam, nie wiem, czy zmieści się do pociągu – chwali się.

Wokół mnóstwo osób z laptopami, tabletami i komórkami łączy się z internetem. Zaglądam przez ramię dziewczynie w zielonej sukience. Wrzuca na portal społecznościowy swoje zdjęcie z nocnego seansu w Rynku. „Selfik z Horyzontów” – podpisała.

Agnieszka Kołodyńska

14. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty trwa do 3 sierpnia.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl